Gratuluję umiejętności parkowania. Mając do dyspozycji całe miejsce (plus kilka wolnych w okolicy), kierowca tego WV zdecydował, że lepiej zaparkować praktycznie na odległość lusterka w trosce o gimnastykę kierowcy Citroena.
Turbo burak parkujący tuż pod wejściem do klatki do bloku mieszkalnego. Parking jest dosłownie kilkanaście metrów dalej. Zamiast tego wręcz zastawia drzwi wejściowe. To zachowanie jest niebezpieczne, nieuprzejme i chamskie. Wymienię tylko kilka: hałas i smród pod oknami, ludzie na własnym podwórku muszą się usuwać burakowi w spalinowej furmance, blokuje dojazd służbom.
Wjeżdza agresywnie przed mój samochód, który już zaczął parkowanie do najbliższego wolnego miejsca, co na pewno było widoczne. Zabiera innym wolne miejsce parkingowe, bo jest wielkim panem z naklejką "baby onboard". Wstyd, ham on board.
Kierowca notorycznie parkuje na przystanku autobusowym przy placu Zawiszy w Warszawie. Proponuję znalezienie nowego parkingu. Zdjęcia z 17 i 18 kwietnia.
Omijać i uważać na cwaniaczka