Ostatnie dni tego typa z prawem jazdy. O ile je w ogóle miał. Zwykły gimbus, z autem od rodziców. Teraz będzie płacz, że on nie chciał, że nie wiedział.
Powinni Ci za ten manewr, gdzieś na parkingu porysować tego golfiaka, albo najlepiej zostawić go bez kół, żebyś się nie trudził prowadzeniem bo i tak Ci to średnio wychodzi.
Przepraszamy za naszego klienta. Widząc samochód z rodziną w środku przestraszył się, że wykupią mu ostatniego Świeżaka: Buraka Bolka. Stres okazał się niepotrzebny, żółty zaciek z tapicerki fotela kierowcy udało się doczyścić.