Podczas wieczornego spaceru z córką napotkaliśmy tego degenerata podczas srania na trawniku. Po incydencie bez podcierania się wsiadł do auta i uciekł. Trzeba mu przyznać że zachował się uczciwie bo to co po sobie zostawił wziął w rękę i włożył do kieszeni. Nie pozdrawiam
Zwiał i nie zostawił nr telefonu, ale monitoring nagrał całe zdarzenie