Oczywiście nagrywający musiał przyspieszać podczas bycia wyprzedzanym. Dlatego nazwałbym go zwykłym burakiem. A nagrany pojazd ma prawo wyprzedzać jeśli nie stwarza zagrożenia, linie ciągłe to nie mur betonowy, dzięki temu podróżowanie jest szybsze.
A nagrywający też jeździ tak przepisowo? Żadnego wyprzedzania, przekroczenia dozwolonej prędkości itp.? Jakoś nie wierzę.
Ale że ktoś inny zrobił coś takiego (mimo że tutaj widać drogę daleko do przodu), to już trzeba wysłać filmik do internetu i zrobić aferę, zazwyczaj ludzie tak robią by się dowartościować..., narzekać na całą ludzkość...
Bardzo dobry kierowca. Zawsze puszcza pieszych na pasach, nigdy nie przekracza ograniczeń prędkości, oraz zawsze stosuje się do znaków i zasad ruchu drogowego. W stosunku do innych kierowców odnosi się przyjaźnie i z należytym szacunkiem.
Oby na Polskich drogach było więcej takich kierowców...
Kretyn spotkal na drodze kretyna, jeden z nich miał kamerkę. Tak powinna zaczynać się ta opowieść. Z samego opisu widać "Potem gdy mnie wyprzedzał wyjeżdżając na obszar wyłączony i podwójną ciągłą ja od dłuższego czasu przyspieszałem - nie chciałem dać się wyprzedzić".
Oczywiście nagrywający musiał przyspieszać podczas bycia wyprzedzanym. Dlatego nazwałbym go zwykłym burakiem. A nagrany pojazd ma prawo wyprzedzać jeśli nie stwarza zagrożenia, linie ciągłe to nie mur betonowy, dzięki temu podróżowanie jest szybsze.