Oczywiście nagrywający musiał przyspieszać podczas bycia wyprzedzanym. Dlatego nazwałbym go zwykłym burakiem. A nagrany pojazd ma prawo wyprzedzać jeśli nie stwarza zagrożenia, linie ciągłe to nie mur betonowy, dzięki temu podróżowanie jest szybsze.
A nagrywający też jeździ tak przepisowo? Żadnego wyprzedzania, przekroczenia dozwolonej prędkości itp.? Jakoś nie wierzę.
Ale że ktoś inny zrobił coś takiego (mimo że tutaj widać drogę daleko do przodu), to już trzeba wysłać filmik do internetu i zrobić aferę, zazwyczaj ludzie tak robią by się dowartościować..., narzekać na całą ludzkość...
Podwójna ciągła pośrodku niczego... To ma sens.