Jakim trzeba być bucem, żeby tak stanąć i zablokować cały chodnik. 10 sekund wcześniej chodnikiem szła matka, która miała w wózku dziecko i musiała z nim wychodzić na ruchliwą ulicę, żeby minąć samochód. Rozumiem, że tam nie ma miejsca na zaparkowanie, ale dosłownie 8 metrów dalej na ulicy była zamalowana strefa na ulicy (widać ją za autem nawet), gdzie mogli na chwilę stanąć i nie blokowaliby nikomu ruchu, ani pieszym, ani samochodom.
Małolata chyba trochę poniosło przy parkowaniu i szczerzeniu się do kolegów.