Kierowca bez żadnego zażenowania w biały dzień pozbywa się śmieci w workach foliowych (odpady budowlane) na dzialce obok kościoła na osiedlu Przyjaźń. Gdy zauważył że jest obserwowany postanowił zwiać. Zatrzymałam go i spytałam czemu to zrobił. Tłumaczenie : to ziemniaki a w workach żeby się nie brudziły 😅. Wiedzial że nie dałam mu wiary dlatego gdy zjawiłam się tam znów po pół godziny śmieci były uprzątnięte. Chociaż tyle dobrego z tego wyszło 🙁 Choć pidejrzewam że śmieci trafiły w inne krzaki🙁🙁🙁🙁🙁🙁🙁
A co to za problem skoro akurat w tym przypadku nie robi to żadnej różnicy? Tyle samo aut się zmieści, a czy będą pod skosem, czy prosto to już sprawa bardziej kosmetyczna. Proponuję autorowi postu o zajęcie się prawdziwymi problemami, bo jak widać społeczniak ponadprzeciętny :D
Zmienia kierunek jazdy jak mu się podoba. Uważać na niego