Spasiony cham w beemce od mamusi, pewnie w ramach rekompensaty za to że go nie przytulała za dzieciaka, do natychmiastowej utylizacji. A BMW na żyletki.
Właściciel tego pojazdu zatrzymał się na chodniku obok przejścia dla pieszych uniemożliwiając przejście. Ponadto zaczepiał dzieci obok szkoły i jedno z nich zaprowadził do swojego pojazdu. Nie interweniowałem, bo się go bałem
Cdrr