Facet jest jakiś dziwny - stałem na przystanku i rozmawiałem z młodszymi kolegami a tu sie typ zatrzumuje i zaczyna coś do mnie dymić. Pytam się o co chodzi, a ten do mnie że jest z policji i mam zostawić dzieciaki i on sie nimi teraz zajmie.
Ja z policja nie chce mieć do czynienia, więc odstąpiłem a on odjechał...
Brud ukraiński to brud. Zaraz go deportują na majdan. Tam będą srac na ulicy jak kiedys.