Kozak zajechał mi droge z kolegą coś krzyczeli pokazywali palce rzucili puszką coli w moje syndykatowe e38
Nawet nie zauważyli ze po calym zajściu jechałem za nimi kilkanaście kilometrów
Zatrzali się na parkingu stanąłem za nimi i zauważyli mnie, zaczęły się groźby skończyło się na złamanej ręce i jednego a u drugiego na dwóch żebrach, obojczyku i ranie kutej w plecy
Nie pozdrawiam
Uszkodziłem rękojeść w nożu
Kierowca był agresywny i zaproponował mi solówkę 1vs1.Jestem honorowy więc przyjąłem wyzwanie. Poskładałem go w nie całą minute. Jego kumpel czy tam chłopak zadzwonił po policję i złożył fałszywe zeznania że to ja szukałam zaczepki. Krótko mówiąc przecpane głowy, farmazoniarze i kapusie
Typowy ściek żyjący, plebs o niskim ilorazie iq, poziomem dorasta do leju krasowego