Może ktoś powie, że się czepiam, ale - moim zdaniem - kierowca Citroena pojechał bardzo źle i potencjalnie niebezpiecznie.
Zaczął wyprzedzać tuż przed przejściem dla pieszych i jeszcze zanim skończył postanowił przepuścić pieszą na psach. Piesza widzą to zaczęła przechodzić przez jezdnię, bo Citroen skutecznie zasłonił wyprzedzany pojazd.
Kierujący Citroenem zmusił mnie do awaryjnego zatrzymania się z prędkości około 40 km/h do zera, a potem jeszcze wyprzedził na skrzyżowaniu. Niby nic takiego, ale mogło się nie najlepiej skończyć.
W Krakowie wiaduktem na Turowicza jedzie sobie cały czas lewym pasem w czasie, gdy prawy jest całkowicie pusty. To jednak drobnostka, bo przy zwężeniu na Powstańców Śląskich, gdzie powinno się jechać na suwak, chamsko przyspiesza, żeby tylko nie wpuścić! Można by myśleć, że to człowiek, który prawko zrobił w PRL, ale niestety to młody facet.
8:10, skrzyżowanie wadowickiej i rzemieślniczej:
Proszę trzymać nerwy na wodzy, nie wiem co wcześniej zaszło między Panem, a kierowcą przed Panem, ale pańska reakcja wyglądała komicznie.
Co tam dla niego podwojna ciagla, przejscie dla pieszych wszedzie potrafi wyprzedzic. Taka brawurowa jazda dobrze sie nie skonczy i radze na tego kierowce Uważać. Jezdzi jak szalony
Pani prowadząca pospiesznie wjechała na chodnik nie patrząc na pieszych. Po zwróceniu uwagi, że nie można parkować w tym miejscu krzyknęła, "awaryjne mam" i odeszła
Mistrz parkowania