Przez takich ludzi utrwala się stereotyp że ludzie w BMW to chamy i słabi kierowcy ale na szpanie. Najlepiej stawać tak żeby ludzie wchodzili na ulicy bo ktoś na kawę przyjechał i blisko musi mieć
Agresywny kierowca, jeżdżący w mieście w godzinach szczytu z zawrotnymi prędkościami. Nie stroni od chamskich gestów. Zajeżdża drogę i hamuje, jeździ slalomem, ignoruje znaki, linie, równa się i dojeżdża na niebezpieczną odległość, na milimetry, prawie mnie zarysował tylko dlatego, że został wyprzedzony, by skręcić w lewo.
W ten oto sposób wyprzedził mnie na swym mopliku przez ciągłą linię, nie zachowując ostrożności. Samochód przed nim stał i skręcał. Gdybym nie zahamował, zbierali by jego ćwierćkilogramowy mózg z przydrożnej latarni. Zwróćcie uwagę jak finezyjnie omija stojące suzuki, zachowując dziesięciocentymetrowy odstęp. Prawdziwy wirtuoz szaleństwa. Niczym Witkacy pogrążony w alkoholowym amoku.
Wakacje. W tym czasie bardzo dużo mówi się o bezpieczeństwie na drodze. No właśnie.. na drodze. Te zdjęcia wykonałem dzisiaj kilka minut po godzinie 14:00 stojąc na przejściu dla pieszych w Wadowichach przy rondzie w kierunku Łazówki.
W pewnym momencie kierowca tego niebieskiego samochodu (KWA 72R2) widocznego na zdjęciach zjechał z drogi na sąsiadującą z przejściem zatoczkę (przystanek autobusowy) i praktycznie nie zwalniając... wjechał na chodnik, którym pojechał sobie dobrych kilkadziesiąt metrów do pobliskiej działki. Mało tego, niewzruszony, zaparkował swój samochód na całej szerokości chodnika i nosił sobie pudła na teren swojej działki... Czepiam się? Może, ale gdyby tym chodnikiem szły dzieci? Piesi (sam każdego dnia chodzę tamtędy do pracy)? Kilkanaście metrów dalej znajduje się szkoła i kolejne przejście dla pieszych (zwróćcie uwagę na znaki)....
I jest jeszcze coś. Świadkowie twierdzą, że to nie pierwszy raz tego kierowcy. Kilka godzin temu samochód stał tam jeszcze zaparkowany... Człowiek ponad prawem?
Super autko tylko jakaś pani z kucykiem na głowie cały czas katuje, ino smrut na mieście! tak się kopci.