Jezdzi gorzej niz nacpany alkoholik, podczas jazdy ma otwartego laptopa, kiedy podjechalem do niego na swiatlach to gral w lola, a kiedy umarl to przegladal na wikipedii na...zistowskie pozdrowienia.
Typ notorycznie zastawia mi posesje swoim samochodem i idzie do lasu na kilka godzin a ja nie mogę nawet wjechać na posesje przez zastawiony już któryś raz zrzędu pojazd.
Jechałem z córką do domu późnym wieczorem trasą Łagiewnicką. Kierowca Clio najpierw wystawił tyłek (jako lekarz stwierdzam zaawansowane żylaki odbytu, potocznie zwane hemoroidami), a później gdy zatrzymaliśmy się na światłach uzupełnił moczem płyn do spryskiwaczy.
Gdy byłem na orlenie widziałem jak pił benzynę 95 prosto z dystrybutora