Nerwowy gość z białego Citroena C5, który gdy musi czekać kilka sekund na wjazd na parkng przy kościele, macha łapkami i robi dziwne gesty. Dobrze, że nie miał broni. A najlepsze jest, że przyjechał na niedzielną Mszę Św.
Ludzie, nie ma żadnego obowiązku zatrzymywania się w takim momencie. Tamci mieli kaprys zatrzymania się to to zrobili. Ten nie chciał, więc się nie zatrzymał i tyle. Spotykam czasem na drodze takich nadgorliwych kierowców. Jechałem za takim jednym spóźniony do pracy rano i koleś się zatrzymywał dosłownie przed każdym przejściem dla pieszych! Było to mega irytujące, a nie było jak go wtedy wyprzedzić. Po prostu koleś miał w dupie innych kierowców i postanowił być szeryfem na drodze, który będzie puszczał pieszych kiedy popadnie. To jest brak opamiętania się. Ja rozumiem, że można się czasem zatrzymać, ale zatrzymywanie się na głównej ulicy miasta na KAŻDYM - powtarzam każdym jednym przejściu żeby wpuścić jedną osobę to przegięcie pały i ignorancja. Rozumiem też gdyby to było w jakimś wysokim natężeniu ruchu, ale pieszy znalazłby za kilka sekund moment do przejścia tuż po naszym przejeździe. Takim szeryfom drogowym i nadgorliwości mówię stanowcze NIE.
Kierowca ciężarówki takim idiotą???, z kim on rozmawia na CB. Nikt mu nie wyjaśnił jak się uczestniczy w ruchu, nieee dooo wiaryyy, Żenujące zachowanie.
Zrobiłem w swoim życiu, jako kierowca ok. 200 tys. km. Dzisiaj wszedłem sobie na tą stronę z ciekawości, pierwszy raz pooglądać (nie)ciekawe sytuacje drogowe. I jak patrzę na te wszystkie komentarze odnośnie rowerzystów, motocyklistów itd, to mnie normalnie krew zalewa. Ludzie się cieszą, żę ktoś staranował rowerzystę, przekroczył linie ciągłą, bronią kogoś, kto na środku ulicy naskoczył innego z pięściami. Póki nie podłączyłęm internetu, nie wiedziałem, ile jest głupców na świecie. Znaki drogowe sa dla ludzi, nie ludzie dla znaków. A jeździ się tak, jak warunki na drodze pozwalają, a nie znaki! Przestrzegajcie dalej BEZMYŚLNIE przepisów to gwarantuję, żę prędzej, czy później będziecie mieli wypadek, sąd itd. Pozdrawiam tych nielicznych MYŚLĄCYCH i znających pojęcie WYŻSZOŚĆI KULTURY JAZDY NAD PRZEPISAMI.
Nerwowy gość z białego Citroena C5, który gdy musi czekać kilka sekund na wjazd na parkng przy kościele, macha łapkami i robi dziwne gesty. Dobrze, że nie miał broni. A najlepsze jest, że przyjechał na niedzielną Mszę Św.