Przykład podręcznikowy kierowcy, który nie patrzy na znaki (w ostatniej chwili: o kur... pas się kończy, zajadę drogę komuś pewnie się uda), nie używa kierunkowskazów (Mazda prawie jak BMW - może nie montowali ?), zajeżdża drogę (skończył mi się pas, po co czekać aż ktoś mnie wpuści ??), zmienia pasy na ciągłej (ups - nie ten pas, trzeba zmienić).
Dwóch sebixow w starym seicencie, którzy zamiast stać w kolejce przed światłami wolą pasem pod prąd wszystkich wyprzedzić i stanąć na pierwszym miejscu.
Polski Janusz o mało co nie zepsułby mi urlopu. Jak jesteś zmęczony to zjedz odpocznij a nie jeździsz na pałę.