Kierowca winien udać się do okulisty.
Wjeżdżanie na ulicę objętą zakazem ruchu w obie strony (dla kierowcy: to taki duży okrągły biały znak z czerwoną obwódką) - z wyłączeniem dojazdu do posesji. Ów pojazd koloru "kawa z mlekiem" wyraźnie nie dojeżdzał do żadnej z tych posesji, bo ojechawszy do końca ulicy cofał.
Pasażer wysiadł i odstawił własność prywatną, aby sobie wygodnie zawrócić (ulica jst tak wąska, że nie ma jak się tu obrócić).
Zapewne przyjechał napchać brzuszek w knajpie "Czarny Sezam", ale aby mocno nie schudnąć to musiał zaparkować pod nosem (też na zakazie) zamiast przejść kilka kroków.
Dobry kierowca :)