Niebezpieczny i samotny kierowca. Najpierw wyprzedza prawym pasem i zajeżdża drogę, żeby zmieścić się w lukę pozostawioną przeze mnie przed trzema pojazdami poprzedzającymi, żeby się z nimi nie zderzyć, a potem hamuje żeby pokazać, że zasłużył na swoje BMW. Po ponownym wyprzedzeniu go próbuje nawiązać kontakt, wzrokowy i werbalny, a w tym celu m.in. goni po całym mieście i np. czekając na światłach otwiera swoje okno, zapewne celem nawiązania przyjaźni. Mama mówiła mi, żeby nie nawiązywać tak pochopnych znajomości, więc serdeczny uśmiech i wesołe pomachanie mu powinno wystarczyć. Niestety, goni dalej, aż słychać ten sypiący się rozrząd, by przed pewnymi światłami ostatecznie wyprzedzić rywala i odjechać w siną dal. Zawzięty, samotny, ze zbyt nisko ustawionym fotelem, trochę raptus.
Nie pozdrawiam pana który odwiedza moją żonę kiedy mnie nie ma w domu, rozwód w drodze, wszystko mam udokumentowane na kamerach, jeździsz czarną insingnią
Nie polecam, buja się jak pierd***y rezus.