Na 3 km odcinku miałem okazję zobaczyć jak łysy pan kierowca w stylowych okularach przeciwsłonecznych kilka razy wymusza pierwszeństwo i hamuje z piskiem opon prawie taranując samochód przed sobą. Na dodatek bez świateł mijania.
Nie wiem, czy gościu znalazł prawo jazdy w paczce chipsów, czy próbuje się popisać swoim pasatem b5, który widocznie dla niego jest największym życiowym sukcesem, ale nie polecam go spotkać na drodze. Gościu wyprzedza slalomem, przy małym dystansie samochodów naprzeciwko, wprowadzając pośrednich kierowców w niebezpieczeństwo. Jeździ, jakby był pijany - nierówno, przy tym celowo przyspiesza jak się do niego ktoś zbliży. Ponadto włącza migacz wjeżdżając na rondo. Żenada.
nawet skręcić nie umie tylko blokuje pas do jazdy na wprost