Tak, tak - wymuszenie.
Nauczcie się w końcu, że samochody dostawcze nie mają okien z tyłu, ale za to mają ogromne martwe pole.
Taki samochód podczas cofania po prostu nie jest w stanie Was zauważyć.
Jedyną opcją, aby kierowca takiego samochodu zrozumiał, że "coś się dzieje" jest użycie klaksonu, bądź zwyczajne, kulturalne (trudne słowo dla co poniektórych) zostawienie odpowiedniego odstępu i zwykłe wpuszczenie takiego samochodu.
Klaksonu użyłeś, co sprawiło, że żółty dostawczak się zatrzymał. Potem dostrzegł w lusterku, że sam i tak blokuje drogę (na tyle ile był w stanie zobaczyć), a Ty się zatrzymałeś - więc zaczął cofać dalej. Nic dziwnego czy zdrożnego w tym nie widzę.
Samochody dostawcze to zazwyczaj samochody pracujące dla Was. I nie ważne, czy jest to karetka, kurier, czy dostawca ziemniaków. Ich kierowcy pracują po to, aby zwykłym ludziom żyło się lepiej i tyle.
Głowę daję, że 5 sekundowe opóźnienie nie spowodowało utraty Twojej pracy itp.
Szumne pisanie o "najgorszym kierowcy" jest lekko rzecz ujmując żałosne. Na tej stronie pojawiają się filmy dot. samochodów jadących 120km/h w terenie zabudowanym, a Ty rzucasz się jak nie wiadomo co o samochód, który jechał 5km/h...
Szarże na Zakopiance. Kierowca wyjeżdża dostawczakiem z rozbiegówki wpychając się na skrajny lewy pas tylko po to żeby za kilometr skręcać w prawo i znowu wymuszać pierwszeństwo na jadących prawym pasem wpychając się "na chama". Wstyd!
super kierowca. Oby takich więcej.
Lubi dac po gazie