Podrzucił mnie na najbliższy przystanek, gdy mi autobus uciekł. Dzięki niemu udało mi się złapać autobus i dotrzeć na miejsce. Mało brakowało, a musiałbym czekać na kolejny. Czasami dobrze spotkać takie osoby na swojej drodze. Pozdrowienia od Roberta!
normalnie stoi na światłach, a przed kierownicą trzyma kubełek z kfc i popija colką zero, ja nie wiem czy ten chłop jest normalny ale powinni mu zabrać prawo jazdy jak najszybciej, już pomijam fakt, że jechał na ręcznym
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
To co on wyprawia za kierownicą jest karygodne. Stoi na zielonym świetne następnie uderzył w poprzedzający samochód. Na szczęście nic się kobiecie z samochodu wcześniej nie stało. Mam nadzieję że nie wsiądzie już więcej za kółko
na wsi pod remizą tak się parkuje