Jadąc ostatnio DW468, w Gościcinie, kierowca ten wyzwał mnie na niebezpieczny wyścig drogowy. Na szczęście mój Ursus C-330 zdołał go zostawić daleko w tyle :)
Wymusił pierwszeństwo i drze ryja wyszczekany gówniarz. Zapalił szluga i uznał że nie ma tematu. Po przyjeździe policji skulił ogon i grzecznie przyznał się do winy. Wstyd
Jadąc ostatnio DW468, w Gościcinie, kierowca ten wyzwał mnie na niebezpieczny wyścig drogowy. Na szczęście mój Ursus C-330 zdołał go zostawić daleko w tyle :)