W dniu 24.01.2017 o godz. 10:35 na ulicy Jaracza (blisko ZUS) zostaliśmy (w grupie kilku osób) zaatakowani pojazdem mechanicznym przez człowieka, który uważa się za kierowcę. Zdarzenie miało miejsce na chodniku. Pan jest święcie przekonany, że na chodnikach pierwszeństwo ma samochód. Kiedy prawie na nas nie wjechał, zaczęliśmy krzyczeć, na co on próbował mnie dosłownie przejechać popychając mnie samochodem w stronę innego zaparkowanego pojazdu. Takim ludziom powinno się odbierać prawo jazdy dożywotnio. W załączeniu zdjęcie osobnika wraz z jego pojazdem.
Ten kierowca ma durze umiejetnosci. Widzilem jak wyprowadzil swoje auto o tym wlasnie niumerze z dosc duzego poslizgu. Bylo groznie ale poradzil sobie bardzo dobrze. Sytuacja byla naprawde powazna. Wybiegla mu przed auto sarna.Ma nery ze stali
dobry kierowca :O