Kierująca ma wyraźny problem z postrzeganiem zasad ruchu drogowego. Poza obszarem zabudowanym toczy się 60 km/h, jednak gdy zostanie wyprzedzona to w najbliższej miejscowości wyprzedza jadące nieco szybciej niż 50 km/h pojazdy choćby na podwójnej ciągłej po to by poza obszarem dalej jechać 60 km/h. Gdy ponownie zostaje wyprzedzona to w następnym obszarze zabudowanym robi to samo. Wyjątkowo uciążliwe babsko, które prawo jazdy znalazło w chipsach albo dostało za pół świniaka w czasach młodości. Miałem nieprzyjemność jechać za nią z Niesulic, przez Skąpe, Kije będąc jednym z czterech innych pojazdów, które w zabudowanym wyprzedzała tylko po to aby poza miejscowością utrudniać ruch. Pomimo zrobienia sobie przerwy w Sulechowie - i tak, jadąc przepisowo, dogoniłem ją zjeżdżając z S3 na Zieloną Górę - na szczęście zjechała na Raculę, a ja mogłem kontynuować jazdę obwodnicą południową wśród normalnych kierowców.
Bardzo niebezpieczny kierowca. Wpycha sie, wyprzedza z nadmierna predkoscia na linii ciągłej i przejściu dla pieszy h. To już nie pierwszy raz kiedy sie spotkalismy i mam nadzje że kiedyś ktos bedzie madrzejszy od tego kierowcy i wysiadzie do niego i wytlumaczy conieco:-)
moze i nie ma zakreslonego parkingu ale nie zwalnia tu tego kierowcę od myslenia,
naucz się parkowac,
zajęłaś 2 miejsca,
gdzie mogą nawet 3 auta na spokojnie wyjechać z parkingu,
jak zwykle piąte zero za kierownicą.
Kierująca ma wyraźny problem z postrzeganiem zasad ruchu drogowego. Poza obszarem zabudowanym toczy się 60 km/h, jednak gdy zostanie wyprzedzona to w najbliższej miejscowości wyprzedza jadące nieco szybciej niż 50 km/h pojazdy choćby na podwójnej ciągłej po to by poza obszarem dalej jechać 60 km/h. Gdy ponownie zostaje wyprzedzona to w następnym obszarze zabudowanym robi to samo. Wyjątkowo uciążliwe babsko, które prawo jazdy znalazło w chipsach albo dostało za pół świniaka w czasach młodości. Miałem nieprzyjemność jechać za nią z Niesulic, przez Skąpe, Kije będąc jednym z czterech innych pojazdów, które w zabudowanym wyprzedzała tylko po to aby poza miejscowością utrudniać ruch. Pomimo zrobienia sobie przerwy w Sulechowie - i tak, jadąc przepisowo, dogoniłem ją zjeżdżając z S3 na Zieloną Górę - na szczęście zjechała na Raculę, a ja mogłem kontynuować jazdę obwodnicą południową wśród normalnych kierowców.