zwykly frajus, ktory jest mocny tylko w slowach. Staje swoim starym Mercem na samym wjezdzie na parking, aby wysadzic swoja karyne, po czym jeszcze sie awanturuje, ze on moze stanac na srodku, bo ktos wysiadal. Tak tylko napomkne ze za 1 metr bylo wolne miejsce parkingowe, ktore zajal, wobec czego czemu nie mozna bylo tam wysadzic karyny? Radze jak najszybciej wrzucic prawo jazdy do chipsow, tam gdzie bylo znalezione
Dziadek wyjeżdża po 16 robić korki ludziom wracającym z pracy, 30 na 50, złożone lusterko podczas jazdy też mu najwidoczniej nie przeszkadza.