Jechałem za nim od Konina aż do Łodzi na aleksandrowskiej. Chłop ciagle hamuje, przyspiesza, odbija się od jednej krawędzi do drugiej na całej długości trasy. Myśle co on pijany? Nieee on nos trzyma w telefonie całą drogę i nie wie co on wyczynia tym autem. Kilka razy zmuszał mnie do ostrego hamowania.
Bardzo uprzejmy kierowca gdy wracałem z imprezy o godzinie 5 rano podwiózł mnie 40 km dalej od domu twierdząc że pojebał drogi, wysadził mnie i jeszcze specjalnie bokiem latał wokół mnie
Śliczne auto, dbaj koleżko szerokości ,,