Bliskie spotkania z tramwajem, na gościnnych występach w Gdańsku (ul. Kartuska). Nie wiem jak nazwać kierowcę, który w takim miejscu, gdzie ma pełną, nieograniczoną widoczność, pakuje się na czerwonym świetle, jak jakiś ułomek prosto pod tramwaj. Albo jest tak słabym kierowcą, że nie powinien prowadzić, albo gapił się w telefon. Tak czy inaczej tacy jak on powinni partycypować w pokryciu szkód. A przy okazji zablokował ruch tramwajowy w centrum Gdańska na kilka godzin.
Żałosna baba odwozi dziecko do żłobka na Harcerzy Zatorowców jadąc pod prąd, po zwróceniu uwagi, wydarła się na mnie twierdząc że na tej drodze ma prawo tak jechać bo omija dziury…
Piękny przykład dojrzałości i panowania nad emocjami dajesz dziecku…
Przygłup