Stałam sobie na światłach na rondzie Kocmyrzowskim gdy nagle z prawego pasa ktoś zaczął do mnie machać. Patrzę, a tam ork krzywi się do mnie jakby chciał mnie zaliczyć. Niewiele sobie z tego zrobiłam dopóki fujara nie otworzyła wszystkich okien i nie puściła na cały regulator "Dedderz - I like to fuck".
Nie przewidział że mój Peugeot 508 ma lepsze nagłośnienie od jego wieśwagena (celowo z małej) i odparowałam mu "Dead Insemination - Orangutan". Chwilę później światło zmieniło się na zielone i odjechałam. W lusterku zobaczyłam tylko tyle że ork wyskoczył z wozu i zaczął pośpiewywać słowa owej piosenki rozbierając się do naga i drąc dupskiem po asfalcie.
Qrła, transformers na drodze :D A mówili, że to tylko SF.
Ale pewnie Decepticon, więc zły ;)