Stałam z właczonym kierunkowskazem do skrętu w prawo żeby zaparkować swój samochód . Droga wąską , naustawiane aut z prawej i lewej strony wiec widząc , ze z naprzeciwka nadjeżdża ten ch*j puscilam go aby przejechał ponieważ wiedziałam ze parkowanie równolegle mi trochę zajmie czasu . A ten niedoj**any kretyn wjechal wjechal w moje miejsce . Mimo użycia klaksonu oraz otworzenia szyby i tłumaczenia ze to ja chcialam tam zaparkować facet miał to daleko w dupie.... Odpuscilam .
Totalny brak wyobraźni przy wyprzedzaniu na drodze pomiędzy Marcinowicami a Księżycami (dolnośląskie). Gdyby nie moje ostre hamowanie z 90 km/h do 40 km/h (w momencie mijania) skończyłoby się czołówką. Podwójny zakręt (kształt litery S), widoczność zerowa, a on przy prędkości co najmniej 100 km / h bierze się za wyprzedzanie.
Baran nie dość ze zablokował wjazd na parking osiedlowy, to zablokował przejazd na wprost do poczty i innych domów.