Weź poprawkę na to, że to co tutaj dostajesz, jest koncentratem głupoty, śladowego poziomu wyobraźni czy myślenia troglodyty. A przejeżdżają obok tysiące pojazdów miesięcznie, które tu nie trafią. To jest tak, jakby o wzroście Polaków wnioskować na podstawie pomiarów w kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego.
Odpowiem anegdotą. Dawno temu odwoziłem kolegę. Jedziemy trasą szybkiego ruchu. Kolega się rozgląda i mówi:
- Widzę, że jedziesz stówą, większość innych aut nas wyprzedza, to jaka tu jest prędkość dopuszczalna?
- Osiemdziesiąt.