nie wiem czemu ale często miałem sytuację, że wyprzedzając jakieś auta, jedno wyjeżdżało bez ostrzeżenia i też chciało wyprzedzić. Pytanie czy tu kierowca fabii nie zrobił tego przykrego manewru spychając reno do rowu?
Jak by zwolnił to niekoniecznie miałby czas na schowanie się i skończyło by się czołówką... Po za tym nie wiesz co się działo jeszcze za tymi 2 autami - z tego filmu za bardzo nic nie wynika po za tym że ktoś popełnił błąd - tyle że nie wiadomo kto...
Kierowca z białego auta nie dość że jest bezmózgim kretynem to jeszcze ma mizerne umiejętności prowadzenia auta. Zamiast uciekać na swój pas to ładuje się na pobocze. Gdyby ten z przeciwka uciekł na swoje prawo co często robi się żeby uniknąć czołówki to doszłoby do wypadku. Sprawa zgłoszona na policji. Ten człowiek nie powinien mieć prawa jazdy.
Coś takiego to w Rosji częsta przyczyna śmierci wielu osób w wypadku na czołówkę - ten z naprzeciw też mógł zjechać na pobocze zdezorientowany.
Nie wiem jak określić tego gościa z Koleos'a.
Nie koniecznie... nadal nie znasz sytuacji, nie wiesz czy ktoś trzeci nie zaczął wyprzedzania - wtedy hamowanie był by jeszcze bardziej nierozsądne. To nie jest za bardzo czas na myślenie tylko na szybką reakcję często odruchową.
Lemi - nadal w takiej sytuacji jedyna rozsądna opcja to zaniechać wyprzedzania i wjechać za nagrywającego.
Wyprzedzanie na siłę "bo ktoś mi przeszkadza to nie zrezygnuje" mogło doprowadzić do tragicznych skutków.
Na drodze nie można się kierować wyłącznie własnym ego - w pierwszej kolejności ma być bezpieczeństwo.
Teoretycznie krety... Tyle że niestety nie widzimy tego manewru w całości... Mogło być tak że, biały zaczyna wyprzedzać, niestety czerwony też postanawia zrobić taki manewr bez patrzenia w lusterka i gość z białego został w czarnej dupie ratując się poboczem...
MORDERCA !!!! Takiemu to zabrać prawo jazdy i jeszcze baty na dupę by się przydały, może by zmądrzał!!!!!