Bezczelny prostak przyjechał do Wa-wy, wypakował pieska z auta, który wysrał się na trawnik. Oczywiście ten burak nie posprzątał po swoim psie, mimo że w pobliżu jest kosz na odchody, no bo po co? Najlepiej wysrać się komuś na trawniku a swój mieć czysty.
Niestety zdjęcia nie zdążyłem zrobić, na twoje szczęście wieśniaku!!!
A w Warszawie pieski nie srają? Mają tyłki kołkiem zatkane?
Ciesz się, że na trawnik - przyjdzie deszcz to rozmyje i kupka wsiąknie (a trawnik lepiej urośnie).
Bezczelny prostak przyjechał do Wa-wy, wypakował pieska z auta, który wysrał się na trawnik. Oczywiście ten burak nie posprzątał po swoim psie, mimo że w pobliżu jest kosz na odchody, no bo po co? Najlepiej wysrać się komuś na trawniku a swój mieć czysty.
Niestety zdjęcia nie zdążyłem zrobić, na twoje szczęście wieśniaku!!!