Kochani, spokojnie, już wyjaśniam! Ceny może i są troszkę nadciągnięte, ale pan "kapitan" tego wspaniałego wozidła, zapomniał wspomnieć prawdopodobnie ,o tym że bierze do ryja i lubi defekację na klatę.
Oszust. Stoi wśród taksówek i wychodzi do ludzi, którzy ida w stronę postoju. Pooklejany podobnie do taxi. Tym sposobem nie zauważyłam ze nie ma koguta TAXI i za 14 km musiałam zapłacić 330 zł. Ten oszust wystawia paragon bo ma firmę zarejestrowana na przewóz osób.
Dlatego też odkąd w Polsce jest uber to korzystam właśnie z niego. Przed kursem wiem ile będzie mnie kosztować, wsiadam i nie przejmuje się że to może być taksiarz oszust co bierze 50zł za 1km albo dodaje sobie guzikiem impulsy na taksometrze.
A co wy chrzanicie o uberze i narzekacie na taksówkarzy skoro to nie jest taksówka ?
Taksówka spełnia wymogi prawne i ma stawki regulowane przez miasto
Gdzie licencja gdzie kogut gdzie taksometr gdzie numery boczne. ?
Prawda jest taka ze legalna taksówka to zawsze najtańszy i najbezpieczniejszy przewóz...
Z Uberem jechalem raz Ukrainiec w zdezelowanej Fabi...
Który nie rozumiał ze chce pojechać inna droga i wyskoczyć do sklepu spożywczego w końcu włączyłem nawigację i mu pokazałem pod sklepem kazałem mu poczekać ale nie zrozumiał. Anulował kurs i odjechał ...
Sorry wole Taxi ta aplikacje od razu odinstalowałem xD
Poza tym słyszałem ze w razie wypadku nawet odszkodowania się nie otrzyma bo wożą nielegalnie :/
Znasz się na angielskim, jak świnia na gwiazdach.
Free znaczy w tym wypadku wolny, w sensie gotowy do wynajęcia, nie zajęty przez innego podróżnego.
Podobnie jest z pensjonatami - np. napis "No free rooms" oznacza, że wszystkie miejsca są zajęte, nie ma wolnych pokoi do wynajęcia, a nie, że nie ma darmowych pokoi.
Wystarczy na koniec trasy powiedzieć magiczne - poproszę paragon. Nie ma? Więc nie było usługi czyli nie płacę.
Jestem taksówkarzem i wstyd mi za taką patologię, bo potem wszystkich uczciwie pracujących wrzuca się do jednego worka z nimi.
To nie jest taxi więc nie może mieć taksometru. Jak już ktoś wspomniał w miastach są regulowane ceny maksymalne ale dotyczą one taxi, a to nie jest taksówka.
Gówno prawda. Większe miasta mają regulowane maksymalne stawki jakie taxi może posiadać i powinny widnieć na cenniku na szybie. Cena końcowa ma być taka jaką wskaże taksometr - można za porozumieniem z klientem ustalić cenę umowną, jednak ta nie może być większa niż cena która wyszłaby po jeździe z taksometrem. Także sorry, ale jeżeli mówi na koniec taką kwotę, prosi się o paragon a jeżeli nie chce takowego wydać dzwoni się po policję. Na paragonie warto sprawdzić też na jakiej taryfie jechał, oraz czy ilość km się zgadza z rzeczywistą. Oszustów trzeba gnoić jak się da.
Ale o co chodzi?