Właściciel Saaba, osobnik około 30stki w białej czapusi z daszkiem do nieba, w dzieciństwie musiał być przez rodziców okładany kablem i przypalany papierosami, co odcisnęło piętno na jego zdrowiu psychicznemu. W niedzielne popołudnie zawitał na plaży w Stilo pokonując zakazy oraz kilometry ruchomych wydm, a wszystko po to, żeby zaparkować swój rydwan pod sosną w pierwszej linii od morza. To nie wystarczyło, żeby zrujnować dzień plażowiczom, natomiast trzymanie wciśniętego klaksonu przez całe 6 minut już wystarczyło. Chcieliśmy zwrócić uwagę, ale przestraszyliśmy się, że wyciągnie z bagażnika maczetę.
Właściciel Saaba, osobnik około 30stki w białej czapusi z daszkiem do nieba, w dzieciństwie musiał być przez rodziców okładany kablem i przypalany papierosami, co odcisnęło piętno na jego zdrowiu psychicznemu. W niedzielne popołudnie zawitał na plaży w Stilo pokonując zakazy oraz kilometry ruchomych wydm, a wszystko po to, żeby zaparkować swój rydwan pod sosną w pierwszej linii od morza. To nie wystarczyło, żeby zrujnować dzień plażowiczom, natomiast trzymanie wciśniętego klaksonu przez całe 6 minut już wystarczyło. Chcieliśmy zwrócić uwagę, ale przestraszyliśmy się, że wyciągnie z bagażnika maczetę.