Typowy weekendowy dawca organów – Ducati pod tyłkiem, mózg na luzie. Jakby myślał, że jak ma czerwone plastiki i włoskie logo, to prawa fizyki go nie dotyczą. Szkoda tylko, że jak go asfalt wyprostuje, to Ducati pójdzie na złom, a on – do chłodni albo na części. Zero wyobraźni, tylko adrenalina i głupota na pełnym ogniu.
Jechałem za Berlingo w Kielcach Gdy widze że szoruje podwoziem o asfalt, na początku myślalem że napakowani na wakacje nad Polskie morze, wyprzedzając widzialem mlodego nastolatka wielkiego jak 150 wpierdalając burgery z mcdonalds
Tu nie wolno parkować 👎🏿