Gość z Volvo to typowy drogowy agresor, którego sugeruję unikać. Jechał lewym pasem DTŚ w Katowicach i był jeszcze bardzo daleko. Nie jechał bardzo szybko, ale nieco szybciej niż inni. Zmieniłem pas na lewy (tam jest ograniczenie 70 km/h). Po jakimś czasie dojechał mi do zderzaka na bardzo niewielką odległość. Popukałem się po czole, bo to proszenie się o kłopoty. Po chwili wyprzedziłem samochód na sąsiednim pasie i wróciłem na środkowy, to gość zrównał się ze mną i zaczał mi wygrażać. Po chwili wyprzedził mnie i gwałtownie zahamował przede mną. Typowe zachowanie buraka. Zmieniłem pas na prawy, po chwili on na środkowym znów zrównał się ze mną, bardzo zbliżył się do mnie bokiem i próbował mnie zepchnąć z drogi. Potem przyspieszył i kontynuował jazdę lewym, a następnie prawym. Gdy jakiś czas później przyspieszyłem i wyprzedziłem go (on był na prawym wśród wielu aut, ja na lewym) to specjalnie stamtąd wyjechał, dogonił mnie i znów groził gestami. Potem gdy zjeżdżał gdzieś na Chorzów to jeszcze machał, żebym za nim jechał i wyjaśnił sprawę siłowo. Takim ludziom powinni dożywotnio zabierać prawko.
Gość z Volvo to typowy drogowy agresor, którego sugeruję unikać. Jechał lewym pasem DTŚ w Katowicach i był jeszcze bardzo daleko. Nie jechał bardzo szybko, ale nieco szybciej niż inni. Zmieniłem pas na lewy (tam jest ograniczenie 70 km/h). Po jakimś czasie dojechał mi do zderzaka na bardzo niewielką odległość. Popukałem się po czole, bo to proszenie się o kłopoty. Po chwili wyprzedziłem samochód na sąsiednim pasie i wróciłem na środkowy, to gość zrównał się ze mną i zaczał mi wygrażać. Po chwili wyprzedził mnie i gwałtownie zahamował przede mną. Typowe zachowanie buraka. Zmieniłem pas na prawy, po chwili on na środkowym znów zrównał się ze mną, bardzo zbliżył się do mnie bokiem i próbował mnie zepchnąć z drogi. Potem przyspieszył i kontynuował jazdę lewym, a następnie prawym. Gdy jakiś czas później przyspieszyłem i wyprzedziłem go (on był na prawym wśród wielu aut, ja na lewym) to specjalnie stamtąd wyjechał, dogonił mnie i znów groził gestami. Potem gdy zjeżdżał gdzieś na Chorzów to jeszcze machał, żebym za nim jechał i wyjaśnił sprawę siłowo. Takim ludziom powinni dożywotnio zabierać prawko.