Beciarz wielki pan drogi, jedzie środkiem dwujezdniowej po Poznaniu, trąbi, siedzi na zderzaku, a za kółkiem jak się okazuje stary dziad. Prosto z Częstochowy, a to podobno takie pobożne miasto. Beciarz zawsze pozostanie beciarzem. Cham i prostak. Wypad do swojej zapchlonej dziury buraku.
Beciarz wielki pan drogi, jedzie środkiem dwujezdniowej po Poznaniu, trąbi, siedzi na zderzaku, a za kółkiem jak się okazuje stary dziad. Prosto z Częstochowy, a to podobno takie pobożne miasto. Beciarz zawsze pozostanie beciarzem. Cham i prostak. Wypad do swojej zapchlonej dziury buraku.