Art. 26. 3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;
2) omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;
Wyprzedzanie na przejściach dla pieszych lub bezpośrednio przed nimi
10 pkt 200 zł
Naruszenie przez kierującego obowiązku upewnienia się przed wyprzedzaniem, czy:
– ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu (!!!!!!):
5 pkt 250 zł
Jak by mi się jakiś ciolek na środku drogi zatrzymał bez przyczyny to bym strąbił ponownie. A jakby chciał dyskutować to tak samo. Bez sensu dyskusje z debilami
Jak widać, niektórzy prawo jazdy zrobili za kosz cukierków, albo kupili na Ukrainie...
Ludzie od kiedy w mieście jeździ się na suwak!? W ogóle wiecie na czym to polega? To, że ktoś się wpi....ala, bo mu się kończy NIEWŁAŚCIWY pas, to jest jazda na suwak?
Tylko dzięki dobrej woli innego kierowcy można wjechać na jego pas, a jak nie wpuszcza, to zamknąć japę i grzecznie czekać.
Jak widać linie ciągłe, kultura jazdy wielu są obce, wszystko można sobie wytrzeć suwakiem, żenada...
Więcej słów do "qazq": fajnie, że znasz pojęcie takie, jak zamek błyskawiczny, ale szkoda, że nie wiesz, jak to kierowcy powinni realizować. Jeśli kierowca Leona miał od początku taki zamiar, to powinien wcześniej wysunąć się przed nagrywającego i czekać z włączonym kierunkowskazem (pomijam już fakt, że tam jest przejście i linia ciągła, bo tak prawdę mówiąc to powinien ustawić się do zmiany pasa jeszcze na przerywanej). To, co widać na filmie, to zwykła próba bycia "spryciarzem" i wciśnięcia się z rozpędu przed nagrywającego. Zapewne Leon dojeżdżał do świateł jak zmieniały się na zielone, więc szybko lewy pas, wyprzedzenie jednego albo dwóch aut i wciśnięcie się szybko na prawy - "mam przecież 1.9 Tera Dopiero Idzie, więc objadę wszystkich i nikt nie zauważy". Zamek błyskawiczny działa w inny sposób i aż mnie coś trafia, że komuś jeszcze to trzeba tłumaczyć.
Nie pochwalam wysiadania z auta, grania cwaniaczka i wstrzymywania ruchu żeby pokazać (lub nie) jaki jestem męski ale jak są dwa pasy ruchu to kultura "jazdy na suwak" zobowiązuje wpuścić przed siebie jednego.
Suwak suwakiem, ale Seat miał możliwość zmiany pasa dużo, dużo wcześniej. Zwłaszcza że widać było straż. Wciskanie na "chama" moim zdaniem jest niedopuszczalne - żaden suwak w takiej sytuacji! Z prawej by miał wolne to by dopiero pojechał, chyba że ktoś by go wcześniej puścił. Aż tak bardzo mu się nie spieszyło, skoro zatrzymał całkiem ruch więc mógł już poczekać...
Jeżeli są dwa pasy - owszem. Jeżeli jeden jest wyłączony z ruchu to o jakim suwaku mówisz? Jechałam tam również - pomiędzy jednostkami straży ( czyli tam gdzie Tobie się wydaje był pas wolny i tam gdzie ten jełop wymusił pierwszeństwo ) był rozlany olej - ruch odbywał się jednym pasem. Leonista pewnie leczył kompleks małego ptaszka, bo inaczej nie da się tego nazwać.
Jazda na suwak OK, pod warunkiem, że auta odpowiednio się ustawią, tzn. ten z lewego pasa powinien podjechać do przodu (wysunąć się przed nagrywającego) przed zapaleniem zielonego światła i mrugać kierunkowskazem pokazując swój zamiar. Skoro schował się na wysokości nagrywającego, to cholera wie, czy on chciał wjechać za nagrywającym, czy przed. Aż tu nagle stwierdził, że się wciśnie mrugając w ostatniej chwili. Podejrzewam, że po prostu akurat dojeżdżał do świateł, jak się zaczęły zmieniać się na zielone, więc sobie wymyślił, że będzie taki sprytny i swoim 1.9 Tera Dopiero Idzie wciśnie się bez problemu przed nagrywającego, bo przecież każdy jest jasnowidzem i wie, że nagle jakiś pajac wykona taki bezsensowny manewr. A tu sprytny manewr nie wyszedł i jeszcze gościu nie może tego przeżyć, że ktoś go strąbił. Pomijam fakt linii ciągłej - skoro już z daleka widać straż blokującą lewy pas, można ustawić się na prawym pasie jeszcze przed linią ciągłą.
No właśnie - magiczne słowo "kultura"... jak widać pan(i!) z seacika ma ogromne deficyty w tym temacie. Trzeba być naprawdę tępym burakiem, żeby z takiego powodu wstrzymywać ruch, zatrzymywać się i wysiadać z samochodu... Pajacyk chyba wyjeżdża raz na miesiąc z garażu, że tak się o to pluje. Pojeździłby więcej po kraju to by wyluzował (albo ktoś by mu twarzyczkę zliftingował)
co za tepi niedzielni kierowcy. wystarczylo pomoc koledze z leona, ale po co, prawdziwy chrzescijanie po wigilii ida tluc arabow i trabia na wzajem na siebie:)
To chyba nie był jego kolega. Poza tym skoro miał czas wstrzymywać ruch i wysiadać z auta to równie dobrze mógł wjechać za nagrywającego. Widocznie aż tak mu się nie spieszyło.
Nie ma to jak facet przepasany męską torebeczką.
W sumie nagrywający miał wiele szczęście, bo torebeczka mógł tipsami podrapać albo jak ninja w oczy pudrem dmuchnąć hahaha
Nie ladnie.