Droga Pani , przeinacza Pani prawdę wjechała Pani na chama kiedy ja byłam już w połowie ulicy myśląc ,że się Pani uda wcisnąć i wszyscy muszą się do Pani dostosować , za mną stało parę aut co jest zresztą widoczne na załączonym zdjęciu i nie było możliwości , aby ktokolwiek wycofał , Pani prośbą prośbą nie była a atakiem krzyku . Pozdrawiam serdecznie
Mistrz niebezpiecznego parkowania pod szkołą. Zero wyobraźni.