Pani całą moc obliczeniową swoich szaro-blond komórek skupiła na wesołej konwersacji przez telefon dlatego też chyba nawet nie zauważyła, że zajechała komuś drogę. Ktoś może powiedzieć, że na upartego bym się zmieścił, może tak może nie, jak widzę pojazd skręcający na mój pas to nie bawię się we wróżbitę, nie wiem czy pojazd wjedzie na pół, dwa metry czy może stanie mi w poprzek przed maską a odszkodowania to ostatnia rzecz w jaką mam ochotę się "bawić". Cała sytuacja mnie zirytowała gdyż w ostatnim czasie obserwuję istną plagę rozradowanych kobiet z telefonami przy uszach które dostają małpiego rozumu za kierownicami, jakbym był złośliwy to za to nagranie i moje zeznanie poszło by sporo punktów karnych z tytułu dwóch wykroczeń.
@blurman - dlatego dodałem że jakbym był złośliwy:), obróciłbym kamerę i bym nagrał, a zeznania i tak należy złożyć bo wysyłając samo nagranie na policję to za mało by ktoś mógł zostać ukarany, przechodziłem przez to dwa razy, tylko w przypadkach gdy doszło do skrajnego zagrożenia życia a nie w przypadku takiej bzdury. Niemniej wkurzają mnie tacy kierowcy którzy nie wiedzą nawet co robią na drodze.
Pani całą moc obliczeniową swoich szaro-blond komórek skupiła na wesołej konwersacji przez telefon dlatego też chyba nawet nie zauważyła, że zajechała komuś drogę. Ktoś może powiedzieć, że na upartego bym się zmieścił, może tak może nie, jak widzę pojazd skręcający na mój pas to nie bawię się we wróżbitę, nie wiem czy pojazd wjedzie na pół, dwa metry czy może stanie mi w poprzek przed maską a odszkodowania to ostatnia rzecz w jaką mam ochotę się "bawić". Cała sytuacja mnie zirytowała gdyż w ostatnim czasie obserwuję istną plagę rozradowanych kobiet z telefonami przy uszach które dostają małpiego rozumu za kierownicami, jakbym był złośliwy to za to nagranie i moje zeznanie poszło by sporo punktów karnych z tytułu dwóch wykroczeń.