Ulica to nie tor wyścigowy, podjeżdżasz pod zderzak na normalnej drodze w centrum, walisz mi długimi, puszczam Cię, wjeżdżam za Ciebie i robisz mi break testa tylko dlatego, że na Ciebie spojrzałem (trudno nie patrzeć na takiego patusa na drodze). Wracaj do siebie na wieś jak nie umiesz jeździć, ojciec chce żebyś mu traktor naprawił.
Ulica to nie tor wyścigowy, podjeżdżasz pod zderzak na normalnej drodze w centrum, walisz mi długimi, puszczam Cię, wjeżdżam za Ciebie i robisz mi break testa tylko dlatego, że na Ciebie spojrzałem (trudno nie patrzeć na takiego patusa na drodze). Wracaj do siebie na wieś jak nie umiesz jeździć, ojciec chce żebyś mu traktor naprawił.