Typowy kierowca zawodowy bez wyobraźni, zapierdziela w zabudowanym około 70 i zaś podjeżdża pod zderzak. Ciekawe jakby wyhamował awaryjnie całym zestawem, jakby nagle dziecko wybiegło na ulicę. Jechałem wczoraj do Kotlina i we wszystkich obszarach zabudowany siedział mi na zderzaku. Jak mam w spokoju z całą rodziną jechać jak taki cymbał naraża wszystkich na niebezpieczeństwo :/
jedynym ograniczeniem dla tej blondyny jest jej mózg, bo przecież nie ograniczenie do 40, skrzyżowanie i ciągła. Pizga setką po zabudowanym