O ile gostek z mazdy normalnie wjechał przed nagrywającego...ale potem za bramkami nagrywający to już nie wiem gdzie chciał wjechać?, ....chyba komuś w du@pę!
pan w maździe nie wytrzymał chyba presji stania w korku i musiał się na siłę wepchnąć przed bramką przy zjeździe, wpuściłem go, ale później pluł się jeszcze przez szybę i mnie już nie mógł wpuścić za bramką :) oby syn siedzący obok nie brał z ciebie przykładu. pozdrawiam
Ten gościu który to nagrał a'propos z BMW (jechałem za nim) też w tej sytuacji święty nie był!!!po co przyśpieszał...oczywista złośliwość!!!!