Kierowca potrącił mojego kota jadąc równe 170km na godzinę w terenie zabudowanym z prostytutką na tylnich siedzeniach. Dodatkowo kierowal on jedną nogą zamiast przepisowo ręka. Co więcej gdy odjechał od miejsca zdarzenia zaczął krzyczeć cytuje”mówią mi smęczur” i gestykulował bardzo dziwne znaki.
Po cozatrzymać się na parkingu czy stacji obok, jak można swobodnie utrudniać ruch w zatoce. Miał bliżej do kwiatomatu dla pulchnej narzeczonej. Kraków, ch Bonarka.
Ta złotówa to ma grubo pod deklem. Najpierw się wlecze na 70, jak go wyprzedzisz to nagle ciśnie ponad 100 po mieście, żeby Cię wyprzedzić, tylko po to, żeby się potem wlec się znowu poniżej 40 i hamować w dziwny sposób co chwilę. Bez żadnej scesji. Gość zdrowo jebnięty.
Audi w kolorze „gnijące awokado” – odważny wybór dla kogoś, kto nie boi się być widziany… i wyśmiany. Za kierownicą lokalna legenda: mistrz tuningu, samozwańczy kierowca GTA i człowiek, z którym fotele zdecydowanie nie mają lekko. Styl jazdy? Gdzieś między marzeniami o rajdach a rzeczywistością kursu prawa jazdy w trybie demo. Klasa? Wiejski Prestige Edition w pełnej krasie.
Ale burak!