Gdy wyprzedalem płynnie, z dużej prędkości wychamował i podjechał na centymetry z tyłu, tak blisko, iż poczułem, że jakby mógł to by staranował. Zglupiałem. W głowie miałem by nie skonczyć z rodziną jak niedawno staranowana rodzina - by nie obrocił mi samochodu gdyby mnie uderzył w róg auta. Powoli zacząłem zjeżdżać na prawo, podkreślam, nic nie przychamowałem, ja chciałem by nic się mojej rodzinie nie stało. Oczywiście jak tylko zjechałem to wjechał przede mnie i już mu sie nie spieszyło. Nie mam kamerki, więc od tego momentu całość zacząłem nagrywać telefonem, ponieważ wiedziałem, że będzie "edukował". Przed nami nie można było szybko jechać bo był pilot, który eskortował transport. Gdy jechałem powoli by go ominąć, to oczywiście wjechał przed maskę, tak, że w samochodzie uruchomił sie sygnał przed zderzeniem. Dla mnie potencjalny morderca, jak można tak się zachowywać na drodze. Agresja to jest nic nie powiedziane, to jest potencjalną możliwość zabójstwa rodziny. Brak mi słów, z nikąd spowodował wielokrotne zagrożenie życia.
Jakiś mężczyzna jechał obsrana tesla i potrącił moja babcie na pasach i zaczął krzyczeć "DRESSCODE CREW DRUGI TYDZIEŃ BRAKUJE MI SNU" dziwny gość uważajcie
Its okay.