Przecież specjalnie nikt psów na drodze nie przejeżdża! Fakt nie powinna uciekać, ale z wpisów by wynikało że to nie pies wpadł pod auto tylko auto pod psa!
Na okoliczność takich durniów każde auto powinno mieć specjalny klakson (taki z lokomotywy) i specjalny guzik "Szeryf". Sekundowy sygnał i gość ma zaokrąglony dach nad miejscem kierowcy.
Ta cała trójka przed tobą to jakieś popaprańce. Człowiek wyjechał tyłem z posesji połową samochodu a ci dalej do przodu... co za ludzie.