Boję się go, nie obliczalny kierowca. Wyzbył się strachu, nie odróżnia rzeczywistości od fikcji. Kiedyś oblał mnie wrzątkiem, robi co chce i gdzie chce, nie ma na niego kozaka. Niepozorny samochód marki Seat Leon lecz pod maską potrójnie turbiony silnik 5.0, ulepszony intercoler.
Wjechał mi cham ba podwórko i babcie ukradł