Recydywistka w parkowaniu samochodu na chodniku (bardzo często uczęszczanym przez matki z wózkami - obok jest przedszkole. Do którego ta pani nota bene jeździ). Tłumaczenie w niczym nie pomaga. Spotykam ją tam regularnie.
Parkowanie na chodniku. W dodatku chodniku często uczęszczanym (prowadzącym ze stacji kolejowej). Przy chodniku na wszelki wypadek ustawiono nawet znak zakazu zatrzymywania się. Nie dociera.
Zawłaszczanie przestrzeni publicznej - parkowanie w poprzek często uczęszczanego chodnika. Szkoda, że do środka sklepu nie wjechała. Nie muszę chyba tłumaczyć, że parking jest 10 metrów dalej?
OD 6:30