Najpierw na lewy pas po ciągłej, a potem z powrotem po wyłączonym pasie.
To nic, że mógł pokonać tą samą drogę i górą i dołem... Ominięty o grubość lakieru.
Auto zaczęło cofać. Kierowca nie reagował na klakson i uderzył tyłem w przód mojego samochodu. Zamiast wyjaśnić sytuacje uciekł z miejsca kolizji i wypierał się, że nie on to zrobił
Na skrzyżowaniu przy M1 w Markach wymuszał i chamsko wciskał się na sąsiedni pas, a gdy kobitka za mną go strąbiła, bo by ją przytarł, to specjalnie zahamował przed nią na środku skrzyżowania, a potem zatrzymał się na jezdni, zablokował jej drogę, wysiadł i szarpał za klamkę, wygiął lusterko. Agresor jakich mało, ta kobieta jechała prawidłowo, a ten mało co jej nie pobił, bo na niego słusznie zatrąbiła. Powinni takim prawko zabierać. Szkoda, że nie miałam kamery bo to sprawa dla policji. Uważajcie na tego kierowcę.
Prosiak wpierdziela orzeszki na światłach i wyrzuca na ulicę w domu pewnie też sra pod siebie. Dalszej jego jazdy nawet nie będę opisywał prosiakowi chyba do koryta się spieszyło...
Nie no jeszcze raz przejedziesz (pewną ulicą w Zielonce) na ŁUTUTU to jak Boga kocham poprzebijam ci opony!!!