Nie się martwią że zarysują, bo to że rysują to są fakty. "Kupiłeś, to teraz bierz na klate niszczenie twojego mienia?", "Kup se klasyka, bo to co masz do jazdy na co dzień musi być spisane na straty?" W łeb się rąbnij i nie mierz wszystkich swoją miarą, aczkolwiek wątpię że zarobiłeś na taki samochód. Można mieć 10 takich samochodów i o każdego się martwić. Ale co tu edukować chama co nie szanuje ani swojego ani tymbardziej czyjegoś.
Najbardziej bawią mnie podludzie, którzy wożą się samochodami za kilkaset tysięcy złotych, a parkując pod biedronką :) z marszu ładują się na miejscach dla inwalidów (pomimo, że do okoła jest mnóstwo wolnych miejsc). A jak im się zwróci uwagę, to tłumaczą sie np. posiadaniem dużego auta dla którego te standardowe miejsca pod sklepem są ponoć zamałe. Taki tekst usłyszałem ostatnio od baby z nowego volvo xc60.
Jeszcze jakby po awaryjnym jechał to bym zrozumiał ale wygląda na to że gość nawet nie wie że popełnił błąd