Koledzy zachęcam do komentowania mojego filmu, udostepniajcie, komentuje, dawajcie łapkę w górę. O mało nie zginalem, docencie poświęcenie. To dla was nagrywam, ładuje baterie, mokne na deszczu pokażcie że jesteście że mną. Niech dobro zwycieza
Ohoho, widzę, że to chyba rzeczywiście sam kierowca się trafił. A teraz już pełne gacie i panika :-). Widzisz, było w ogóle się tu nie odzywać, to na drugi dzień nikt by o tym filmiku nie pamiętał. Ale swoją bezczelnością i kręceniem idziesz na bohatera internetu. Poczekaj jak to się zaraz rozniesie. I to wcale nie przez sam filmik, a właśnie to, co tutaj się dzieje.
taki film da się sprowokować na każdym przejściu i na każdym z kierowców. wystarczy wbiec na przejście zza samochodu w ostatniej chwili i mieć pretensje, że ktoś się nie zatrzymał a przy tym nagrać jego numery i tu wstawić. mnie ciekawi, czy ten rowerzysta jakby miał fotelik z dzieckiem zamontowany z tyłu też byłby taki odważny i jechał jak czołg czy w końcu pomyślał i zastosował zasadę ograniczonego zaufania zamiast prawie się gościowi zapakować pod koła. nie wiem, wydaje mi się po komentarzach, że to jakiś człek z małym iq więc chyba za dużo co niektórzy wymagają od niego.
Tacy jak ten kierowca i broniący go (o ile to nie on sam) są głównym powodem, dla którego ludzie jeżdżą z kamerkami. Bo dla nich zawsze winien jest ktoś inny, a nie oni sami. Zawsze znajdzie się jakieś "ale". Gdyby wszyscy potrafili dojrzale brać odpowiedzialność za swoje czyny, to kamerki byłyby tylko drogim bajerem. Ale jest jak jest.
Bądź gościu mężczyzną, przyznaj się z pokorą do błędu i zapomnijmy o tym, a tak robisz tylko szopkę, jakby to cokolwiek miało zmienić.
Jeśli to pracownicy tego banku prowadzą akcję plusowania i minusowania na rzecz kierowcy samochodu tak ordynarnie zaklinając rzeczywistość, to ja się poważnie zastanawiam nad zlikwidowaniem swoich kont w tym banku.
I to by było na tyle jeśli chodzi o ich wpływ na wizerunek.
Ludzie, na litość boską, rowerzysta i pieszy ma pierwszeństwo. Mają zielone światło. !!!!!
Jak sobie wyobrażacie na krzyżówce? Kierowca jedzie na wprost ma zielone światło a z jego prawej strony skręca kierowca przed nas bo ma zieloną strzałkę i on będzie z tekstem mówił a bo pan mnie widział i powinien zwolnić??
Argumenty przemawiające za winą kierowcy:
- powinien się rozglądać i bardziej zwolnić
- powinien przewidzieć, że coś może mu wyjechać z boku
Argumenty przemawiające za winą rowerzysty:
- powinien zwolnić, przejazd rowerowy to nie świętość, chyba, że lubi się grać w rosyjską ruletkę,
- wyjeżdża za krzaków, jedzie szybko, mógłby przewidzieć że z taką prędkością, przy samochodzie skręcającym, kierowca może go nie zauważyć,
- mógł zwolnić dosłownie na chwilę, tym bardziej, że samochód widzi bo jedzie na wprost, skręca w ostatniej chwili, ale wtedy nie było by tej sytuacji a więc i filmu by nie nagrał.
Sam jestem rowerzystą i kierowcą i zawsze jak jadę rowerem to zwalniam przed przejazdem, staram się nawiązać kontakt wzrokowy z kierowcą i sprawdzić czy on mnie widzi i ewentualnie czy ma zamiar mnie przepuścić. Nie traktuję przejazdu jako dającego mi bezwzględne pierwszmeństwo z prostego powodu: chcę żyć. Nie rozumiem, jak można jechać tak szybko i wjeżdżać na przejazd. Jak jestem kierującym praktycznie zawsze zwalniam do zera i dopiero ruszam, bo wiem, że są tacy jak ten na filmie co rowerem potrafią wlecieć na przejście nie wiadomo skąd.
Mam uraz do takich sytuacji po tym jak żona została potrącona na przejeździe, ale od tamtej pory wiem jak obie strony powinny uważać żeby uniknąć wypadku.
Zrozumienia tego życzę również obu uczestnikom nagrania.
autor wpisu musi mieć małego bo plusuje sobie sam komentarze i komentarze pod roznymi nikami, ciezkie ma zycie musi jezdzic rowerem po miescie i nagrywac a jak juz mu nikt nic nie lubi to sobie sam plusy daje hehe maly ptaszeq
Skoro ustaliliśmy już, że zdarzeniu winien jest rowerzysta z powodu samego swego istnienia, kierowca za chwilę trafi do najlepszych kierowców stycznia, a dyskusja jakoś zamarła po triumfalnym zauważeniu, że rowerzysta przejechał metr po pasach, to podrzucam jeszcze kilka tematów, o których jakoś zapomniano, a które na pewno miały wpływ na to, że rowerzysta prawie zginął pod kołami pana idealnego kierowcy:
- rowerzysta na pewno nie miał OC
- nie płaci podatków na drogi rowerowe
- na pewno jechał bez kasku, kamizelki odblaskowej i z wyłączonym światełkiem
- w zimę rowerem się nie jeździ, więc kierowca nie mógł się go spodziewać
- powinno się przyczepiać do roweru tablice rejestracyjne
- rower powinien mieć co dwa miesiące przegląd techniczny podbity w dowodzie rejestracyjnym, żeby było wiadomo, że hamulce są sprawne
- rowerzysta przejechał z lewej strony słupka, więc pod prąd
- skoro w zimę rowerem się nie jeździ, to nie ma sensu budować dróg rowerowych na trzy miesiące jeżdżenia w roku
- skoro nie byłoby dróg rowerowych, to wiadomo, że po jezdni rowerem nie powinno się jeździć - rowerem to sobie można po lesie pojeździć, a nie w mieście
Uważam, że wszystkie powyższe elementy miały wpływ na to zdarzenie i potwierdzają bezsprzeczną winę rowerzysty.
Hehehe kolego z PKO, siedziałeś sobie sam i klikałeś mozolnie te łapki w górę i w dół, a tu niestety materiał trafił na wykop i się skończyło.
In your face :)
Koledzy zachęcam do komentowania mojego filmu, udostepniajcie, komentuje, dawajcie łapkę w górę. O mało nie zginalem, docencie poświęcenie. To dla was nagrywam, ładuje baterie, mokne na deszczu pokażcie że jesteście że mną. Niech dobro zwycieza